sobota, 29 listopada 2008

Las gitanas de Sierra Morena quieren carne de hombres...*


"Przebywszy tę dolinę, wszedłem w drugą
i dostrzegłem gospodę,
w której miałem szukać przytułku,
ale z dala już powierzchowność jej
nic dobrego mi nie wróżyła.
Rozpoznałem, że nie było okien ani okiennic,
dym nie buchał z komina,
żadnego ruchu dokoła nie było widać
i żaden pies nie oznajmiał mojego przybycia.
Stąd wniosłem, że gospoda ta jest jedną z tych,
jakie, według powieści oberżysty z Andujar,
opuszczono raz na zawsze.
Im więcej zbliżałem się do gospody,
tym milczenie głębszym mi się zdawało.
Nareszcie przybyłem i ujrzałem przy wejściu
skarbonkę przeznaczoną do zbierania jałmużn,
na której wyczytałem następujący napis:
"Panowie podróżni,
módlcie się przez miłosierdzie za duszę
Gonzaleza z Murcji,
dawnego gospodarza z Venta Quernada.
Nade wszystko zaś mijajcie to miejsce
i pod żadnym warunkiem nie przepędzajcie tu nocy.
"

hrabia Jan Potocki
RĘKOPIS ZNALEZIONY W SARAGOSSIE

__________
*Cyganki z Sierra Morena chcą męskiego mięsa...

Brak komentarzy: