niedziela, 5 kwietnia 2009

zalane w trąbę


W gorącym klimacie Afryki
większość owoców łatwo ulega fermentacji.
Niektóre szczególnie intensywnie produkują alkohol etylowy.
Wiedzą o tym słonie.
Kiedy zbliża się okres dojrzewania owoców
baobabu i drzewa chlebowego,
słonie stają się czujne.
Nie chcą przegapić chwili, gdy rozpocznie się fermentacja.
Muszą pilnować, aby niepowołane gęby nie zjadły tego,
co za chwilę stanie się odpowiednikiem wina.
Kiedy nadchodzi ta chwila,
słonie zbierają się pod drzewem i ucztują aż do ostatniego owocu.
Młodzież nie jest zapraszana do stołu.
Musi obejść się zieleniną.
Skąd słonie wiedzą, że alkohol nie sprzyja rozwojowi dzieci?
Faktem jest, że nie częstują nim nieletnich,
a dzieci nie próbują zakazu złamać.
Inaczej niż nasze.
Pod pewnym względem jesteśmy jednak podobni.
Słonie, tak jak my, nie znają umiaru:
urzynają się w trupa.
Nazajutrz zapewne mają kaca,
bo spieszą do wodopoju dużo wcześniej niż zazwyczaj...
(za "POLITYKĄ")

Brak komentarzy: