niedziela, 26 kwietnia 2009

paradoks dziadka


Wróćmy jeszcze na chwile do podróży w czasie.
Jeśli są możliwe,
to co się stanie,
jeśli podczas takiej podróży zabijemy własnego dziadka,
zanim zostanie poczęty nasz ojciec?
*W każdej chwili powstaje nieskończenie wiele alternatywnych Wszechświatów, zależnie od wydarzeń, jakie będą miały miejsce,
więc zabicie dziadka spowoduje jedynie to,
że będziemy się poruszać we Wszechświecie,
w którym nigdy się nie narodzimy
(co nie wyklucza jednak,
że w innym Wszechświecie się narodziliśmy).
*Świat oglądany podczas podróży w czasie
jest jedynie możliwy do obserwacji,
nie możemy na niego wpływać.
*Nie można się cofać przed moment,
w którym powstaje możliwość podróży w czasie.
Jeżeli tak, to albo nie mogę się cofnąć, aby zabić swojego dziadka
(bo gdy mnie nie było, nie było jeszcze podróży w czasie),
albo mogę,
ale wtedy wszystko co zrobię ma już swoje efekty tu i teraz.
Wówczas cofając się w czasie, nie jestem w stanie zrobić nic,
co zmieniłoby stan, jaki już znam "z przyszłości".
Ten przypadek sprowadza się więc do trzeciego rozwiązania.
*Cokolwiek zrobimy po przeniesieniu się w przeszłość, zmieni przyszłość (teraźniejszość) na taką, jaką opuściliśmy przed wyruszeniem w przeszłość.
To znaczy, że zabijemy swojego dziadka w przeszłości tylko wtedy,
kiedy przed wyruszeniem w nią nasz dziadek nie będzie już żył.
W tym przypadku podróże w czasie i to, co podczas nich robimy,
należy do normalnych, „zapisanych” wydarzeń i cokolwiek byśmy nie zrobili,
nie zmienimy teraźniejszości, przyszłości ani przeszłości.
Wtedy nasz dziadek nie jest naszym prawdziwym dziadkiem,
a my zostaliśmy „zamienieni w szpitalu”.
Inaczej mówiąc, zabijemy dziadka tylko wtedy, kiedy już ktoś go kiedyś zabił.
*Jeżeli zmienimy przeszłość, zabijemy dziadka i wrócimy,
cały świat będzie inny.
Będziemy mieli innego dziadka i otrzymamy efekt błędnego koła,
bo każda zmiana będzie powodować inne zmiany,
w efekcie czego po powrocie zastaniemy inny świat.
Pytaniem pozostaje, kiedy zmienia się nasz wygląd zewnętrzny;
w momencie zabicia dziadka, powrotu z przeszłości czy jeszcze kiedy indziej?
*Jeśli przyjmiemy, że podróż w czasie odbywa się w przeszłości,
to gdybyśmy zabili naszego dziadka podczas takiej podróży,
tak naprawdę w moment po tym zdarzeniu on będzie żył.
Cofając się w czasie, przyjmujemy, że cofamy zdarzenia.
Jeśli zabijemy dziadka, to także i to cofniemy.
Jeśli będziemy chcieli zabić dziadka podczas podróży,
to tak naprawdę nie będzie to możliwe.
*Inne rozwiązanie polega na tym,
że jeżeli podczas w/w podróży zabijemy dziadka,
zanim on spłodzi naszego ojca,
to my się nie narodzimy, a co za tym idzie,
nie będziemy mogli cofnąć się w czasie i zabić dziadka.
I dziadek będzie dalej żyć.
*Nawet jeśli przeniesiemy się w przeszłość, skutki naszych działań będą się przemieszczać w czasie z taką samą prędkością,
z jaką my się w nim przemieszczamy.
Wobec tego śmierć dziadka spowodowana przez nas
nigdy nie dosięgnie nas samych.
*Jeśli cofniemy się w przeszłość i zabijemy własnego dziadka,
to i tak będziemy istnieć,
gdyż przyszłość z której wyruszyliśmy jest inna od przeszłości do której dotarliśmy.
Reasumując: nie można stwierdzić niczego pewnego o podróżach w czasie,
dopóki ktoś nie zbuduje wehikułu czasu...

Brak komentarzy: