czwartek, 12 czerwca 2008

zadupie wszechświata


Może my się z tym zgadzać lub nie, ale fakt pozostaje faktem -
żyjemy na zadupiu wszechświata.
Dla takiego megalomana jakim jest Homo Sapiens,
największego z megalomanów jakiego znam,
może być to cios w jego przeświadczenie o tym że jest tu najważniejszy.
Ziemia, na której żyjemy, jest jedynie drobną okruszyną tego,
co nazywamy Wszechświatem,
ten zaś rozciąga się aż do nieskończoności
i (prawdopodobnie) jeszcze dalej.
Nasza Galaktyka i jej około 200 miliardów gwiazd
należy do jednej z mniejszych gromad galaktyk,
nazywanej, nie bez powodu, Lokalną Grupą Galaktyk.
To około 25 galaktyk,
w tym Mgławica Andromedy oraz Wielki i Mały Obłok Magellana,
znajdujące się w pobliżu południowego bieguna sfery niebieskiej.
Poza naszą Galaktyką istnieje wiele milionów innych galaktyk ,
spiralnych, spiralnych z poprzeczką, kulistych,eliptycznych,
nie regularnych i jeden Bóg(?) raczy wiedzieć jakich jeszcze...
Różne koncepcje budowy Wszechświata zakładają różny jego kształt;
może on być kulą, fraktalem,
nieskończonym cylindrem,
kosmiczną membraną (lub kilkoma),
nieskończoną lub skończoną płaską powierzchnią,
a także nie mieć sprecyzowanego kształtu.
Niejasne jest też, czy istnieje tylko nasz wszechświat,
czy też jeden albo wiele do niego równoległych,
o tej samej lub innej budowie i stałych fizycznych.
Możliwe, że istnieje nieskończona liczba wszechświatów,
także identycznych do naszego jak i zupełnie różnych.
Kolejną niewiadomą jest liczba wymiarów wszechświata (czasoprzestrzeni).
Obecnie znamy 4 wymiary: 3 przestrzenne i 1 czasowy,
jednak niektóre teorie zakładają istnienie 5, 6, 10, 12, 13, 20
a nawet większej liczby wymiarów.
„Nie osiągnie się zrozumienia fundamentalnych praw rządzących Wszechświatem dzięki racjonalnemu rozumowi” mówił Einstein
Mi wystarcza świadomość plus/minus 18 miliardów lat świetlnych
historii wiszącej nad mą głową gdy późną rozgwieżdżoną nocą
wracam z baru do domu...

Brak komentarzy: