środa, 17 września 2008

tw Lange


"Gazeta Polska" której nie czytam podaje,
że jeden z najwybitniejszych żyjących polskich astronomów,
prof. Aleksander Wolszczan był przez wiele lat zarejestrowany
jako tajny współpracownik kontrwywiadu PRL o pseudonimie "Lange".
Za informacje otrzymywał pieniądze i prezenty.
W rozmowie z tygodnikiem astronom nie zaprzeczył:
"Parę razy wręczono mi czy to alkohol, czy też pieniądze" - mówi.
W tzw. kręgach mówi się ze profesor powinien zrzec się swej habilitacji
a odkryte przezeń planety mają zostać zakryte...

Wolszczan: Wszystkich kolegów i współpracowników przepraszam...
Gazeta Wyborcza 2008-10-23

1 komentarz:

wiesz-OK pisze...

z ostatniej chwili - Profesor przyznał sie do współpracy...
Czy stracił z tego powodu
(z powodu współpracy, nie z powodu przyznania się do niej)
w moich oczach
trudno mi jednoznacznie powiedzieć...