niedziela, 31 maja 2009

the honor and glory of whaling


"Im bardziej zagłębiam się w zagadnienie wielorybnictwa,
posuwając badania aż do samych jego źródeł,
tym większe wywiera na mnie wrażenie
ogromna szczytność i starodawność owego rzemiosła;
w szczególności gdy widzę,
że tylu wielkich półbogów, herosów
i proroków wszelkiego autoramentu
w ten czy inny sposób okryło je dostojeństwem,
odczuwam uniesienie na myśl,
że ja sam ,
lubo niski rangom,
do tak herbowej należę konfraterni(...)
Prometeusz,
św. Jerzy,
Herkules,
Jonasz
i
Wisznu
Oto macie listę członków!
Któryż klub poza wielorybniczym
może się taka poszczycić?"

Herman Melville
"Moby Dick or the White Whale"

sobota, 30 maja 2009

joanne d'arc


Miała 19 lat
gdy 30 mają 1431 roku
stanęła na stosie w Rouen ...
Prosta dziewczyna ze wsi Domrémy w dolinie Mozy,
wiedziona swym objawieniem,
na czele wojsk francuskich oswobodziła oblegany przez Anglików Orlean.
Zebrane w Gien rycerstwo, żołnierze i pospólstwo oświadczyło, że pójdzie wszędzie tam, gdzie zażąda Dziewica Orleańska.
Zwyciężając pod Jargeau, Meung, Beaugency
i Patay,
doprowadziła do koronacji Karola VII.
Chciała zdobyć dla niego Paryż.
Niewygodna dla Rady królewskiej,
raniona angielską strzałą pod Tourelles,
wzięta do niewoli pod Compiègne
i później przekazana Anglikom za 10 000 złotych skudów.
Oskarżona o czary, herezję, rozpustę i pychę,
skazana została przez biskupi sąd w Rouen
na spalenie na stosie.
24 maja 1431 roku na cmentarzu St. Ouen miała odbyć się jej egzekucja,
jednak na widok gotowego do podpalenia stosu załamała się
i przyznała do winy.
Wobec tego karę śmierci zamieniono na dożywotnie więzienie.
Jednakże angielscy strażnicy odebrali jej suknie kobiece,
dając w zamian strój męski.
Sąd biskupi uznał przywdzianie przez Joannę męskiego stroju
za powrót do herezji
i 28 maja powtórnie skazano Joannę D'Arc na śmierć.
Została żywcem spalona na stosie na Starym Rynku w Rouen
a jej szczątki wrzucono do Sekwany.
Przez cały czas procesu Karol VII któremu dała koronę Francji
nie zrobił nic, by ją ratować...

piątek, 29 maja 2009

שבועות


W pięćdziesiąt dni po święcie Paschy
6-go, a w diasporze także 7-go dnia miesiąca siwan,
trzeciego miesiąca roku.
wypada Szawuot.
Święto Tygodni ,
Dzień Pierwszych Owoców,
Święto Zbiorów,
ale nade wszystko
Hag Matan Torateinu
Święto Nadania Tory,
gdy Żydzi stali na górze Synaj i powiedzieli "naase we niszma"
- "będziemy czynili i słuchali"
Nadania , a nie otrzymania...
Mędrcy mówią -
"Lud Izraela jest nieustannie w procesie otrzymywania Tory,
otrzymuje ją codziennie"
Kiedy Żyd dokonuje micwy, "otrzymuje Torę",
kiedy wypełnia swoje obowiązki,
potwierdza "naase we niszma"
i ponownie akceptuje Torę.
Tak więc Szawuot jest czasem nadania,
które wydarzyło się tylko raz,
a każda chwila naszego życia jest potencjalnie momentem otrzymywania Tory.
To stanowi o głównym znaczeniu Szawuot.
Przykazania i Tora uczyniły naród żydowski wolnymi ludźmi
nie tylko dlatego, że ich wręczenie stanowiło najważniejszy moment Wyjścia z niewoli egipskiej,
ale także dlatego,
iż moralne przesłanie Tory daje każdemu człowiekowi szansę
na uwolnienie się od własnych ograniczeń.
Chag Sameach!

czwartek, 28 maja 2009

kapitan ahab


"Gdy rozwinięto już wszystkie żagle,
Ahab odwiązał z nagla linę przeznaczoną
do wciągania go na szczyt bombramstengi głównego masztu
i kiedy w kilka chwil później windowano go już w górę,
znalazłszy się ledwie na dwóch trzecich drogi,
wyjrzał przez poziomą lukę miedzy
grotmarslem a bram żaglem
i wyrzucił z siebie w powietrze okrzyk
podobny do wrzasku mewy:
-Tam dmucha! Tam dmucha! garb niczym śnieżna góra!
To Moby Dick!
(...)Dublon jest mój; los zachował go dla mnie.
Ja tylko - nikt z was - mogłem pierwszy dojrzeć
białego wieloryba..."

Herman Melville
"Moby Dick or the White Whale"

środa, 27 maja 2009

libertango


Nie ma jednego tanga,
jak nie ma dwóch takich samych tancerzy.
Tango to nie są kroki.
To myśl, którą tańczysz...

wtorek, 26 maja 2009

empress


Oto Cesarzowa,
Wielka Bogini,
która jest Matką w sensie uniwersalnym.
Głupiec, poznawszy już zarówno zewnętrzne
jaki i wewnętrzne światy istnienia
spotyka swą archetypową Matkę.
Cesarzowa to harmonia, piękno i bogactwo przeżyć,
jest żeńską cząstką psychiki człowieka.
Gdy Kapłanka utożsamia nieświadomą część naszej psyche,
Cesarzowa prezentuje, to co ziemskie - szczodrość i płodność.
Jest tu potencjalna obfitość wszystkiego
i być może należy się zastanowić,
czy zbyt mocno nie jesteś przywiązany do świata materii.
Świat ducha i materialny musi być zrównoważony.
Jeden nie powinien mieć przewagi nad drugim,
dopiero wówczas satysfakcja z osiągnięć będzie pełna.

poniedziałek, 25 maja 2009

towel day


"Ręcznik jest chyba najprzydatniejszą rzeczą,
jaką może mieć przy sobie międzygwiezdny autostopowicz.
Po pierwsze, ma dużą wartość praktyczną:
można się nim owinąć, by nie zmarznąć,
gdy przeskakuje się nad zimnymi księżycami Jaglan Beta;
można na nim leżeć na marmurowych piasku błyszczących plaż,
gdy wdycha się na Santraginusie Pięć odurzające opary morza;
można się nim przykryć śpiąc na pustyniach Karkafoonu
pod pełnymi czerwonego żaru gwiazdami;
można go użyć jako żagla do minitratwy,
gdy spływa się w dół powolnej, leniwie się toczącej rzeki Moth;
mokry jest znakomitą bronią do walki wręcz;
można go sobie zawiązać na twarzy,
by chronić się przed niebezpiecznymi gazami
lub uniknąć wzroku żarłocznego żuka paplacza z planety Traal.
(Jest to do szaleństwa głupie bydle - uznaje,
że jeśli ty go nie widzisz, to on cię też nie może zobaczyć.
Szurnięty jak szczotka, ale niezwykle żarłoczny.)
W niebezpieczeństwie można powiewać ręcznikiem,
by wezwać ratunek.
Oczywiście można się nim także wytrzeć
- jeśli do tego czasu będzie jeszcze dostatecznie czysty.
Znacznie ważniejsze jest jednak to, że ręcznik ma ogromną wartość psychologiczną. Jeśli na przykład jakiś jelleń (jelleń = nieautostopowicz) załapie,
że autostopowicz ma przy sobie ręcznik,
uzna odruchowo,
że posiada on także szczoteczkę do zębów,
gąbkę,
mydło,
puszkę herbatników,
bidon,
kompas,
mapę,
szpulkę nici,
spray na robactwo,
ekwipunek przeciwdeszczowy,
kombinezon próżniowy
itd., itd.
Jelleń z radością pożyczy mu więc te i tuzin innych rzeczy,
które autostopowicz właśnie przypadkiem "zawieruszył".
Jelleń pomyśli bowiem, że człowiek,
który jeździ autostopem wzdłuż i w poprzek Galaktyki,
prowadzi twarde życie, trafia w najplugawsze zaułki,
walczy z przeciwnościami,
ale w końcu dociera do celu i jeszcze pamięta,
gdzie ma ręcznik,
jest bezspornie człowiekiem, na którym można polegać.
Stąd pojawiło się zdanie, które włączono w żargon autostopu:
"Hej, czy tropnąłeś pięśliwego Forda Prefecta?
To wrucet, co wie, gdzie ma swój ręcznik
"
(tropnąć - wiedzieć, mieć orientację, spotkać, przespać się z;
pięśliwy - zdumiewająco niesamowity facet;
wrucet - naprawdę zdumiewająco niesamowity facet)."


Douglas Adams
"The Hitchhiker's Guide to the Galaxy"

sobota, 23 maja 2009

bonnie i clyde


Bonnie Elizabeth Parker urodziła się 1 października 1910 roku
w miejscowości Rowena w stanie Teksas, jako drugie z trójki dzieci.
Jej ojciec, Charles Parker, murarz, zmarł, kiedy Bonnie miała cztery lata.
Jej matka, Emma Krause Parker, przeniosła się z dziećmi do West Dallas.
Bonie była w liceum wzorową uczennicą,
wygrywając nawet krajowy konkurs w sztuce pisania.
Jej zamiłowanie do pisania znalazło potem ujście w poematach,
takich jak Suicide Sal i The Story of Bonnie and Clyde.
Miała na swym koncie wstępne przemówienia dla lokalnych polityków.
Opisywana była jako inteligentna i silna osobowość.
Była młodą, atrakcyjną kobietą.
Niska (150 cm), ważyła zaledwie 90 funtów (41 kg).
25 września 1926, tuż przed swoimi 16. urodzinami, poślubiła Roya Thorntona. Małżeństwo trwało krótko.
Od stycznia 1929 para była w separacji, lecz nigdy się nie rozwiodła.
Clyde Barrow urodził się 24 marca 1909 roku w Ellis County w stanie Teksas,
niedaleko Telico na południe od Dallas.
Był szóstym z ośmiorga dzieci w biednej, farmerskiej rodzinie.
Clyde był aresztowany po raz pierwszy w 1926 roku,
gdyż nie oddał na czas wynajętego samochodu.
Drugi raz był aresztowany wraz z bratem Buck Barrowem,
tym razem z powodu kradzieży indyków.
Chociaż w latach 1927-1929 zajmował się dorywczo różnymi pracami,
nadal włamywał się do sejfów, rabował sklepy i kradł samochody.
Jest kilka wersji opisujących pierwsze spotkanie Bonnie i Clyde'a.
Jedna z wersja mówi, że miało ono miejsce w styczniu 1930
w mieszkaniu znajomych.
Bonnie nie miała pracy i mieszkała w West Dallas,
pomagając przyjaciółce ze złamaną ręką.
Clyde wpadł do mieszkania dziewczyny,
a Bonnie rzekomo była w kuchni i robiła gorącą czekoladę.
Według innej wersji mieli się spotkać, gdy Bonnie pracowała jako kelnerka.
Gdy doszło do ich pierwszego spotkania, byli sobą oczarowani.
Początkowo popełniali drobne wykroczenia, takie jak kradzież
, rozboje czy włamania, ale z czasem zaczęli także porywać i mordować.
Kiedy Clyde został skazany na dwa lata więzienia,
Bonnie przeszmuglowała pistolet do jego celi
i tym samym pomógł Clyde'owi w ucieczce.
Wkrótce został jednak ponownie zatrzymany
i przewieziony do znacznie surowszego więzienia,
znanego jako Burning Hell, czyli Płonące piekło.
Kiedy tylko Clyde wyszedł na wolność,
razem z Bonnie zaczęli tworzyć gangu.
Zginęli zastrzeleni w policyjnej zasadzce 23 maja 1934 roku...

wtorek, 19 maja 2009

niedziela, 17 maja 2009

ספר יצירה


SEFER JECIRA
Dziesięć jest sefir nicości.
Dziesięć,
a nie dziewięć,
dziesięć,
a nie jedenaście.
Pojmij w mądrości
i bądź mądry w pojmowaniu.
Zgłębiaj je,
badaj,
ustal rzecz dokładnie
i przywróć Stwórcy należne Mu miejsce.

# Keter (Korona, hebr. כתר)
Jako pierwsza i najwyższa sefira, jest źródłem całego światła przepływającego przez Drzewo Życia. Połączona jest z Biną i Chochmą, którym przesyła swoje światło i z Tiferet, przez którą światło wraca z powrotem do góry. Jest ostatnią sefirą przed Nieskończonością (אין סוף). Nazywana bywa nicością, bo zawiera tajemnicę stworzenia z niczego. Opiekunem Keter jest archanioł Metatron.
# Chochma (Mądrość, hebr. חכמה)
Druga sefira; określenie oznaczające w kabale Mądrość, myśl Boga, jak również męską zasadę w świecie. Jest wszędzie tam, gdzie obserwujemy zmiany i ruch. Symbolizowana przez liczbę 10. Jest siłą dynamiczną, pozytywną. W Drzewie Życia znajduje się na tym samym poziomie, co przeciwna jej Bina.
# Bina (Zrozumienie, hebr. בינה)
Oprócz zrozumienia oznacza również żeńską zasadę w świecie. W kabalistycznym Drzewie Życia jest trzecią z dziesięciu sefir (a zarazem jedną z trzech sefir ukrytych), znajdującą się na tym samym poziomie, co przeciwna jej Chochma. Otrzymuje ona światło od Keter (כתר) i wysyła je do niższych sefirot Gewura (גבורה) i Tiferet (תיפארת). To jej kabała przypisuje początek i źródło neszama, czyli "świętej duszy". Wartość numeryczna Biny to 50 (jest to również numeryczna wartość hebrajskiego słowa כל - wszystko, całość).
# Chesed (Łaska, hebr. חסד)
Razem z Gewura odpowiadają za świadomość zmian i różnic. W przeciwieństwie jednak do żeńskiej Gewury, Chesed jest Sefirą twórczą, należącą do prawej, męskiej kolumny Drzewa Życia. Jest ona odpowiedzialna za tworzenie form, jakie ma przyjmować energia. Razem z przeciwną Gewurą tworzy otchłań dzielącą Świat Kreacji (Briah) od Świata Duchowego (Aciluth). Strażnikiem tej Sefiry jest Archanioł Cadkiel (Zadkiel)
# Gewura (Srogość, hebr. גבורה)
Z Chesed odpowiadają za świadomość zmian i różnic. W przeciwieństwie jednak do twórczej i męskiej Chesed, należaca do żeńskiej kolumny Gewura odpowiada za niszczenie form, jakie przyjmować może energia. To te dwie Sefiry tworzą otchłań dzielącą Świat Kreacji (Briah) od Świata Duchowego (Aciluth). Strażnikiem tej Sefiry jest Archanioł Kamael.
# Tiferet (Piękno, hebr. תיפארת)
Jest połączona z wszystkimi Sefirotami, z wyjątkiem Malchut. Należy ona do świata kreacji (Briah). Reprezentuje samoświadomość i rówowagę między siłą (Gewura), a łaską (Chesed). Innymi określeniami tej Sefiry jest Rachamin, czyli współczucie[1], oraz Szalom, tzn. pokój. Tiferet jest królestwem aniołów Szinanim, a jej strażnikiem jest Archanioł Rafael.
# Necach (Zwycięstwo, hebr. נצח)
Jest "wytrzymałością", hartem ducha, cierpliwością i chęcią do podążania za naszymi pasjami. Jest łączona z Hod jako Boskie atrybuty powiązane z grupową interaktywnością; gdzie Necah jest liderem, podczas gdy Hod jest zbiorowością, zdolnościami wymaganymi do pracy nad ideą i jej zamanifestowaniem w rzeczywistości. Necah jest identyfikowana jako prawa noga lub stopa, gdy Drzewo życia jest przedstawione jako człowiek, a Hod jako lewa noga lub stopa.
# Hod (Chwała, hebr.הוד)
To żeńska Sefira, reprezentująca świadomość form, jakie przyjmuje energia (odpowiada za tworzenie w świadomości uporządkowanych obrazów świata materialnego - Assijah), w czym jest przeciwna do Necach reprezentującej świadomość czystej energii.
Opiekunem Hod jest Michał Archanioł.

# Jesod (Fundament, hebr. יסוד)
Jesod jest sefirą pomiędzy Hod i Necach, oraz tą ponad Malchut ( Królestwo ). Często jest utożsamiana z księżycem, ponieważ jest sferą, która odbija światło wszystkich innych sefir w Malchut. Łączona jest też z narządami płciowymi, ponieważ tam wyższe sfery łączą się z ziemią. Odgrywa rolę zbierającą i równoważącą różne i przeciwstawne sobie siły sefir Hod i Necach, jak również Tiferet ponad nią, zapisując i przesyłając ją światu. Znana jest jako 'silnik' tworzenia.
# Malchut (Królestwo, hebr. מלכות)
W kabalistycznym Drzewie Życia jest dziesiątą, najniższą i najbardziej oddaloną od źródła świałta z Sefirot. Z drugiej strony, jest uwieńczeniem emancji i całego procesu stwarzania świata (odbija z powrotem do Keter światło emanujące w dół). Łączy ją szczególny związek z Bina – Sefer Jecira nazywają Bina Tronem, na którym zasiada Malchut. Dzieła średniowieczne (w tym Sefer ha-Bahir) odbierają jej pierwotny sakralny charakter i opisują ją jako sefirę upadłą, skażoną materią, a więc złą. Kabała luriańska natomiast umieszcza Malchut w centrum stworzenia i na powrót przywraca jej charakter Boskiego Oblicza.
Jest ona królestwem Cherubów, a jej strażnikiem jest Sandalfon.


czwartek, 14 maja 2009

erec israel


"Naród żydowski powstawał w Ziemi Izraela.
Erec Israel była miejscem narodzin narodu żydowskiego.
Tutaj ukształtowała się jego duchowa, religijna
i polityczna tożsamość.
Tutaj po raz pierwszy stworzył on państwo,
stworzył wartości kulturalne o narodowej i uniwersalnej wadze
oraz dał światu Księgę nad Księgami(...)"

z Deklaracji Niepodległości Izraela
ogłoszonej i odczytanej przez Dawida Ben-Guriona
"(...)w mieście Tel-Awiwie,
w ten szabat,
piątego dnia miesiąca Ijar 5708 roku."

środa, 13 maja 2009

dirk gently's holistic detective agency


"...rankiem słonko wstało,
nadając niezwyczajny blask dniowi,
który był,
a raczej wydawał się,
albo może raczej wydawałby się
- gdyby na miejscu znajdował się ktoś,
komu mogłoby się cokolwiek wydawać
- cieplejszy, jaśniejszy i przejrzystszy,
jednym słowem:
o wiele bardziej żywy niż wszystkie dni przed nim.
Czas zaczął płynąć na poważnie..."

Douglas Adams
"Holistyczna agencja detektywistyczna Dirka Genlego"

wtorek, 12 maja 2009

if the universe is the answer, what is the question?


"Lubię teorię względności i kwantowa,
bo ich nie rozumiem i przez to mam wrażenie,
jak gdyby przestrzeń wierciła się ciągle
jak niespokojny łabędź,
co nie usiedzi w miejscu i nie pozwala się zmierzyć;
i jak gdyby atom był czymś impulsywnym,
ciągle zmieniającym swe zamiary..."

D.H.Lawrence

niedziela, 10 maja 2009

יצחק באַשעוויס זינגער


"Pytają mnie często,
dlaczego,
mimo tak długiego pobytu w Ameryce,
piszę nadal w jidysz,
który staje się powoli martwym językiem...
Lubię pisać historie o duchach i dybukach.
A co nadaje się lepiej do snucia takich opowieści niż martwy język?"





Isaac Bashevis Singer
fragment wykładu
z okazji odebrania
Nagrody Nobla
w dziedzinie literatury
8 grudnia 1978

sobota, 9 maja 2009

the island of lost socks


If you look down in your washing machine
you'll probably see a trap door.
It's actually always been there.
You just never saw it before.

It's easy to find your way through.
You just open it with three knocks.
And behind it you'll find a river that leads
to the Island of Lost Socks.

The natives of this island
are the socks that got away
from the awful, terrible life
of smelling feet all day.

Now they run around in the sunshine
enjoying magnificent views,
and knowing they'll never again
have to fill anybody's shoes.

They never get holes, runs or snags.
They never get sold at half price.
They always are warm and fresh smelling,
'Cause this is sock paradise.

So the next time you notice a few of your socks
have vanished without a trace,
don't bother to look in the laundry,
'cause they're in a much happier place.

piątek, 8 maja 2009

etz chayim*


CIMCUM
"Wiedz, że do początku stworzenia, było wyłącznie Wyższe Światło,
wszystko sobą wypełniające.
I nie było wolnej, niezapełnionej przestrzeni - wyłącznie równe, nieskończone światło zalewało wszystko sobą.
I kiedy postanowił On stworzyć światy i stworzenia je zasiedlające,
Tym otwierając doskonałość Swą,
Co stało się przyczyną powstania światów,
Skrócił siebie On w kropce centralnej swojej -
I skurczyło się światło i oddaliło,
Pozostawiając pustą, niczym nie wypełnioną przestrzeń.
I równomiernym było skurczenie światła wokół centralnej kropki tak,
że miejsce puste formę okręgu stworzyło.
Ponieważ takim było skrócenie światła.
I po skurczeniu tej, w centrum wypełnionej światłem przestrzeni,
Wynikła okrągła pustka, wyłącznie wtedy objawiło się miejsce, gdzie mogą stworzenia i twory istnieć.
I przeciągnął się z Nieskończonego, światła promień prosty, z góry do dołu opuścił się wewnątrz przestrzeni pustej tej.
Przeciągnęło się, opuszczając się po promieniu, nieskończone światło w dół, i w przestrzeni pustej tej stworzyło wszystkie całkowicie światy.
Przed tymi światami był Nieskończony, w doskonałości tak pięknej swojej, że nie ma sił u stworzonych poznać doskonałości Jego -
Przecież nie może stworzony rozum sięgnąć Go.
Przecież nie ma u Niego miejsca, granicy i czasu.
I promieniem opuściło się światło do światów, w czarnej przestrzeni pustej znajdujących się wszystkich.
I krąg każdy od każdego świata i bliskie do światła -
Ważne, aż nie znajdujemy świat materii nasz w kropce centralnej, wewnątrz wszystkich okręgów w centrum lśniącej pustki.
I tak oddalony od Nieskończonego -
Najdalej ze wszystkich światów, i dlatego materialnie tak niski -
Gdyż wewnątrz okręgów wszystkich znajduje się On -
W samym centrum lśniącej pustki..."

Rabi Icchak ben Szlomo Luria Aszkenazi (1534-1572),
znany także jako Ari Hakodosh.
Będąc w wieku około 22 lat zaangażował się w studia nad Zohar,
trzynastowiecznym dziełem kabalistycznym, które właśnie wtedy zostało po raz pierwszy wydane drukiem.
W ich wyniku podjął życie pustelnika - osiedlił się nad Nilem,
w odosobnionej chacie, gdzie przez siedem lat oddawał się medytacjom.
Swoją rodzinę odwiedzał tylko w Szabas,
odzywał się niewiele i zawsze po hebrajsku.
Podobno miewał częste dyskursy z prorokiem Eliaszem,
który miał go inicjować we wzniosłych i tajemnych doktrynach.
Sam Lurii stwierdzał, że podczas snu jego dusza wstępowała do Nieba
i rozmawiała z wielkimi nauczycielami z przeszłości...
Dla Lurii mistycyzm nie kończył się jedynie na tajemnicach Stworzenia
i religijnej ekstazie.
Uważał on, że każda ceremonia religijna jest uświęcona nie tylko samą tradycją i nakazem Pisma,
ale przede wszystkim wpływem, jaki wywiera na świat duchowy.
W szczególności święty był Szabas - uważany za przejaw Boskości w doczesności - i wszystkie ceremonie i modlitwy,
które się wtedy odprawia.
Według Lurii bowiem, każda sylaba modlitwy zawiera ukryte imiona Boga,
a więc powinna być traktowana z najwyższym szacunkiem
i pobożny Żyd przy wypowiadaniu modlitwy
powinien oddawać się intensywnej medytacji.

______
*Drzewo życia

czwartek, 7 maja 2009

wtorek, 5 maja 2009

the honor and glory of whaling - PERSEUSZ


"Waleczny Perseusz, syn Jowiszowy,
był pierwszym wielorybnikiem,
i trzeba stwierdzić
ku wieczystej chwale naszego zawodu,
że pierwszy wieloryb (…) nie został zabity z jakiś niskich pobudek.
Każdy wie, jak to nadobną Andromedę,
córkę królewską,
przywiązano do skały na morskim wybrzeżu
i właśnie w chwili gdy miał ją porwać Lewiatan,
wystąpił nieustraszony Perseusz,
książę wielorybników,
ubił harpunem potwora,
dziewicę i pojął ja za żonę(...)
"
Herman Melville
"Moby Dick or the White Whale"