czwartek, 3 kwietnia 2008
galeria kantorek a sprawa polska...
"Czy w demokratycznym państwie jest miejsce na jednowładztwo?
Jest.
Sprzyja temu obecna ustawa o samorządzie
lokalnym. Jeżeli prezydent miasta jest mądrym
strategiem, człowiekiem otwartym na inne poglądy i
dopuszcza kolegialność przy podejmowaniu decyzji, to
wszystko jest w porządku.
A co się dzieje, gdy jest odwrotnie?
Wtedy jest nieszczęście, które trwa 4 lata, a czasem i dłużej.
Próba zlikwidowania Galerii Kantorek przez władze
miasta Bydgoszczy jest zawłaszczeniem i chęcią
sprywatyzowania miasta. Jest też ograniczeniem wolności
słowa. Okazało się bowiem, że wypowiedź krytykująca
miasto za pomysł z figurami biegaczy na chodnikach
grozi eksmisją.
Prezydent miasta nie może być małostkowy, obrażalski,
a jeżeli już chce tak szczegółowo zająć się miejską
kulturą, to niech sprawi, żeby zniknął kram z bielizną
z kina Pomorzanin – kultowego miejsca dla Bydgoszczan,
oddalonego o 100 metrów od Galerii Kantorek.
Zwłoka w zapłacie czynszu nie może być przyczyną likwidacji
rozpoznawalnej w Bydgoszczy instytucji kultury.
Nawet dziecko rozpozna, że jest to odwet za krytykę działań miasta.
Prezydent miasta nie po raz pierwszy daje przykład
braku tolerancji i otwarcia.
Na Bydgoszczy zaczyna ciążyć syndrom oblężonej twierdzy.
Prezydent coraz częściej zgadza się już tylko z samym sobą.
Protestujemy przeciwko temu
i głośno wyrażamy swoje non possumus."
podpisuję się obiema rękoma,
dość mam już niekompetencji Pana Pożal się Boże Prezydenta,
czas na zmiany!
Galeria Kantorek - Protest przeciw jej likwidacji
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
dzięki za "zlinkowanie" do Protest przeciw zamknięciu Galerii Kantorek!
Czy w polskim prawie samorządowym istnieje możliwość poddania prezydenta miasta procedurze impeachmentu? Przeprowadzenia pod wpływem obywateli głosowania nad wotum zaufania dla niego? Czy jesteśmy tylko psami, którym pozwala się dać głos raz na cztery lata...?
ja rowniez dziekuje
Prześlij komentarz