czwartek, 24 kwietnia 2008
filozofia tanga
Za czasów Aleksandra (wynalazcy radykalnej metody "body work" - gdy pewien gordyjski tancerz zapytał go,
co zrobić ze skrzywionym kręgosłupem,
odpowiedział: "najlepiej przeciąć")
nowe prądy tangowe budziły nie tylko entuzjazm,
ale również sceptycyzm czy wręcz cynizm.
Przedstawiciel tego ostatniego nurtu,
Diogenes z Beczki (znana milonga w Atenach),
twierdził, że prawdziwe tango skończyło się
wraz ze śmiercią "El Peryklesa".
Naprzykrzał się tancerzom, świecąc im w oczy lampką oliwną.
Na pytanie: "che, co robisz?" (wymawiać: "cze, chcesz w papę)
odpowiadał: "szukam prawdziwego milonguero".
Nie znalazł...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz