„Tęsknimy za Ziemią Świętą,
modlimy się o przybycie Mesjasza,
ale naprawdę wcale nie chcemy,
żeby Mesjasz przyszedł.
Przeszkadzał by naszemu bezpośredniemu związkowi
z Bogiem, zabrałby nam Jego część.
Inni mają państwo,
kraj i Boga,
czczą to wszystko,
wszystko jest u nich zmieszane razem,
Bóg jest tylko częścią tego, co czczą.
My, Żydzi, mamy tylko Boga,
ale za to czystego i całego.
Nie jesteśmy ubodzy duchem,
nie potrzebujemy pośredników między Nim a nami,
ani Chrystusa, ani Mahometa,
mamy odwagę oglądać Boga bez pośredników
i czcić Go.
Spodziewać się Syjonu
to rzecz lepsza i czyniąca życie bogatszym,
niż go mieć.
To, że Mesjasz kiedyś przyjdzie,
jest dla nas bodźcem,
by trzymać dlań ziemię w pogotowiu;
to sen,
nie rzeczywistość,
i lepiej że tak jest...”
Lion Feuchtwanger
„Żydówka z Toledo”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz