czwartek, 31 stycznia 2008

der katze


Nazis erkennt man
nicht immer
auf den ersten blick...

środa, 30 stycznia 2008

heremite



Eremita uczy Głupca,
że pod widzialnym światem kryją się potężne siły.
Aby się z nimi skontaktować,
ucz się wyciszać i zaufać wewnętrznemu przewodnictwu,
które dostępne jest, kiedy się go naprawdę szuka.
Karta poszukiwania prawdy,
sprawia, że przeszłość, teraźniejszość i przyszłość
są jednym.
Droga jednak nie jest ani łatwa ani krótka.
Kiedy ostatecznie stracisz nadzieję i powiesz sobie,
że nic nie wiesz i nic nie rozumiesz,
odnajdziesz właściwą drogę i prawdę.
Musisz bezbłędnie rozpoznać,
która droga zaprowadzi Cię do prawdy,
a którą nie wolno Ci iść,
bo nie wiadomo w którym miejscu i czasie na powrót będzie za późno...

wtorek, 29 stycznia 2008

2007 TU24


Niektóre źródła podają, że asteroida 2007 TU24
zbliży się do ziemi na odległość 0.00098 AU czyli 146,000 km.
To jest dośc blisko.
Wierzę,że chłopcy z NASA nie pomylili się w obliczeniach
i żaden impact nam nie grozi.
Choć z drugiej strony już nie raz dowiedli,
że pomyłki są wkalkulowane w ich pracę.
Ja w każdym bądź razie jestem przygotowany...

poniedziałek, 28 stycznia 2008

cogito


Bycie sobą traktowł jak powołanie,
ze wszystkimi tego konsekwencjami...

niedziela, 27 stycznia 2008

trulla, trulla, trulla la...


Mówisz, że cię miłość mierzi,
zmierź mnie sobie, wołasz, zmierź!
Spójrz, powiadasz, to są piersi?
kogóż natchnie taka pierś?

A ja twierdzę: - Baronowo,
wkrótce minie zima,
a z wiosną zaczną się na nowo
nasze słodkie TRULLA LA.

Znowu będę twój Don Diego,
znowu księżyc, znowu bzy,
jak u Pawła Żeraldiego
sitwa zmysłów: "Ja i TY".

I nie powie stary baron
więcej do mnie paszoł won,
nie wypchnie na bruk z gitarą,
bowiem w grobie leży on.

Czarna kryje go pydżama,
biedak gonił resztką sił,
tak jak stał, w salonie zamarzł,
bo lufcik otwarty był.

Zły baronie, dobrze tak ci!
chciałeś naszą miłość zgnieść,
nasze słodkie koci-łapci,
że tak powiem, naszą płeć.

Na złość tobie wiosną Amor,
co sekrety różne zna,
ukołysze nas tak samo
w tym najsłodszym TRULLA LA.


Aktualnie jeszcze zima
(jakże nie lubimy zim!)
nasze zmysły w karbach trzyma
i rozkwitnąć nie da im;

ba, przez całą Europę,
zimno! krzyczy dziad i wnuk.
I zawieszam się jak sopel
pod okapem twoich nóg.

Lecz si? nie martw, baronowo,
już przemija zima zła,
rozpoczniemy ach! na nowo
nasze słodkie TRULLA LA.

Dziś widziałem, to nie farsa
(Dosyć mamy takich fars!),
jak jamniczek twój zamarzał,
,,ziuziu" krzyczał, łkał i marzł;

więc go wziąłem na rączyny,
owinąłem w ciepły puch.
O, jamniczku mój jedyny,
wycierpiałeś się za dwóch!

Na pierś moją marmurową
chodź, jamniczku, gdy ci źle.
A ty właśnie, baronowo,
swym jamniczkiem zowiesz mnie.

Czemu dni wesołe nie są,
czemu z oka płynie łza?
Cierpliwości, baronesso,
jeszcze miesiąc, jeszcze dwa,

a powrócą nasze święta
(jak najprędzej pragnąłbym),
szał zmysłowy się rozpęta,
huknie harfa: rym cym cym,

i pochłonie przepych kanap
purpurowe serca dwa.
w górę uszy, ukochana,
TRULLA, TRULLA, TRULLA LA.

K.I.Gałczyński

sobota, 26 stycznia 2008

just married...


Małżeństwo nie jest stanem,
jest umiejętnością...

Magdalena Samozwaniec

piątek, 25 stycznia 2008

czwartek, 24 stycznia 2008

PLF 050


Lotnik- skrzydlaty władca
świata bez granic
Ze śmierci drwi,
w twarz się życiu głośno śmieje.
Drogę do nieba skraca,
przestrzeń ma za nic,
Smutki mu z czoła pęd zwieje...

środa, 23 stycznia 2008

horyzont zdarzeń


Ciekawość rzeczy sprawiała,
że poruszał się na krawędzi horyzontu zdarzeń,
za której nie było szans na powrót do normalności.
Siedział w parku i liczył przelatujące meteory.
Twierdził, że to go uspokaja...

wtorek, 22 stycznia 2008

zelig



"Jego historia odzwierciedla naturę naszej cywilizacji i charakter naszych czasów, sławiąc jednoczesnie dzieje jednostki ze wszystkimi motywami naszej kultury - heroizmem, wolną wolą, itp.
Kiedy jednak sie temu przyjrzeć, jest to bardzo dziwna historia..."
Irving Hove

poniedziałek, 21 stycznia 2008

niedziela, 20 stycznia 2008

zgorzkniały żoładkowo


Życie składa się z milionów możliwości.
Korzystamy z nich lub nie.
Innymi słowy,
życie to splot
mniej
lub bardziej
kontrolowanych zbiegów okoliczności...
Z drugiej strony,
dokładne planowanie jego
było by prawdopodobnie
przeraźliwie
nudne...

sobota, 19 stycznia 2008

fear of god


Wszystko co znasz,
znasz wyłącznie dzięki jego przeciwieństwu,
znasz biel tylko wtedy gdy widzisz również czerń,
wiesz czym jest Światło gdy dostrzegasz ciemność...
Rava Aszlaga mówi -
„Każda dobra sytuacja nie jest niczym więcej jak tylko owocem zrodzonym z poprzedzającej ją złej sytuacji.”

czwartek, 17 stycznia 2008

fucking "Holy House Hotel"


-maJkeL, aJ lajK jU... jU aRR gUd łoRkeR.. aJ giW jU mOrr mAny...
- It's nice mister Jessa...
-aJ giW jU faJF paNdS mOrr...
-Five punds! Realy five punds?! Mister Jessa I dont believe Yoy...*

______
*Working in sumer 1993,
twelve hour each day,
seven days per week
as receptionist in „Holy House Hotel”
Hugh Str 20 in London,
„two minuts from Victoria Station...”
Mister Jessa, one Hindu man,
was a owner of this palace

środa, 16 stycznia 2008

filozofia tanga


W czasach nowożytnych Kartezjusz
zdobył wielki szacunek w społeczności tangowej,
utrzymując, że w tańcu tym najważniejsze są pauzy.
Wzbudził entuzjazm najwytrawniejszych estetów,
interpretując "milonga para Descartes"
(utwór jemu właśnie poświęcony),
stojąc od początku do końca w miejscu, nieruchomo.
Swoją filozofię przedstawiał jasno i wyraźnie:
"spoczynek jest tylko szczególnym przypadkiem ruchu" - mawiał.
Zgoła odmienne stanowisko zajmował Hegel,
dyrektor artystyczny zespołu "Gotan Ukąszenie",
zespołu, który robił furorę w zachodniej Europie,
we wschodniej zaś był przyjmowany nieco chłodniej.
Autor "Fenomenologii Tanga" opowiadał się zdecydowanie
za tango show i usiłował rehabilitować rozmaite śmieszne rekwizyty, wzgardzone przez wszystkich.
Swoim partnerkom zwykł wkładać na początku tandy
różę w usta,
po czym szeptał czule i namiętnie:
"Hic Rodhus, hic saltus!" - "tu jest róża, tutaj tańcz"...

wtorek, 15 stycznia 2008

jabberwocky



Brzdęśniało już; ślimonne prztowie
Wyrło i warło się w gulbieży;
Zmimszałe ćwiły borogowie
I rcie grdypały z mrzerzy.

O strzeż się, synu, Dziaberłaka!
Łap pazurzastych, zębnej paszczy!
Omiń Dziupdziupa, złego ptaka,
Z którym się Brutwiel piastrzy!

A on jął w garść worpalny miecz:
Nim wroga wdepcze w grzębrną krumać,
Chce tu, gdzie szum, wśród drzew Tumtum
stać parę chwil i dumać.

Lecz gdy tak tonie w dumań gląpie,
Dziaberłak płomienistooki
Z dala przez gąszcze tulżyc tąpie,
Brdli, bierze się pod boki!

Ba-bach! Ba-bach! I rach, i ciach
Worpalny brzeszczot cielsko ciachnął!
A on wziął łeb i poprzez step
W powrotny szlak się szlachnął.

Tyżeś więc ubił Dziaberłaka?
Pójdź, chłopcze, chlubo jazd i piechot,
Objąć się daj! Ho-hej! Ha-haj!,
Rżał rupertyczny rechot.

Brzdęśniało już; ślimonne prztowie
Wyrło i warło się w gulbieży;
Zmimszałe ćwiły borogovie
I rcie grdypały z mrzerzy.

poniedziałek, 14 stycznia 2008

sirius


Syriusz - brylat nieba...
α Canis Major
Rektascensja 6h45m08.9173s
Deklinacja −16° 42' 58.017"
Jej jasność obserwowana wynosi -1,47 magnitudo,
a odległość od Układu Słonecznego wynosi około 8,6 lat świetlnych.
Gołym okiem wygląda jak pojedyncza gwiazda, w rzeczywistości jest jednak gwiazdą podwójną, składającą się z jasnej, białej gwiazdy ciągu głównego o typie widmowym A1V określanej jako Syriusz A oraz towarzyszącego jej białego karła o typie widmowym DA2, znanego jako Syriusz B.
W starożytnym Egipcie był czczony jako bóstwo.
Wiele egipskich świątyń było zorientowanych tak, aby światło gwiazdy było widoczne z ołtarza.
Symbolizował Izydę, boginię magii i rodziny, żonę władcy zaświatów, Ozyrysa.
W mitologii greckiej Syriusz był psem Oriona.
Stanowi jeden z wierzchołków Wielkiego Trójkata Zimowego.
Za około 1 miliard lat, gdy Syriusz A wyczerpie swoje zasoby wodoru stanie się on prawdopodobnie najpierw czerwonym olbrzymem, a następnie w wyniku wybuchu nowej białym karłem, podobnie jak jego towarzysz. Ponieważ białe karły pozbawione są źródeł energii, ostatecznie w przyszłości obie gwiazdy staną się czarnymi karłami.

sobota, 12 stycznia 2008

lovers


Przeszedłszy mentalne i intuicyjne aspekty życia,
zetknąwszy się z podstawowymi cechami męskimi i kobiecymi
oraz poradziwszy sobie z przyziemnymi potrzebami i koniecznościami,
Głupiec jest już gotów do konfrontacji z miłością.
Jednakże niekoniecznie chodzi o bycie zakochanym.
Karta Kochankowie przedstawia świadomość Drugiej Osoby, czyli dualizm.
Miłość jest trudną sprawą, a i im człowiek jest młodszy,
tym wydaje się bardziej skomplikowana.
Kiedy wśród kart pojawią się Kochankowie, może to być ostrzeżenie przed dokonaniem wyboru.
Nasze wybory często mają wpływ na dalsze życie, niezależnie czy dotyczą one romansu i miłości, czy też innych spraw.
Kochankowie nie zawsze oznaczają związek romantyczny, lecz wskazują, że warto dokładniej przemyśleć wszystkie swoje związki z innymi ludźmi - przyjaźnie, romantyczne pragnienia, seksualność,
co nas pociąga i dlaczego...

piątek, 11 stycznia 2008

czwartek, 10 stycznia 2008

tam i z powrotem


Postęp jest naturalny,
nowe związki zastępują stare.
Nie ma powodu do wyrzutów sumienia
o ile zachowuje się wewnętrzną równowagę
pomiedzy złem a dobrem.
Powraca się samotnie,
trzeba jednak uważać
by nie przegapić właściwego dla powrotu momentu
i nie zgubić drogi do siebie...

poniedziałek, 7 stycznia 2008

la fame...


"Kobiety rzadko wybaczają tym,
którzy forsują okazję,
ale nigdy tym,
którzy pomijają sposobność."

Molier

niedziela, 6 stycznia 2008

czwartek, 3 stycznia 2008

sennik bydgoski



Sen, nasza druga, równoległa rzeczywistość, mistrzostwo symbolizmu,
którego autorami jesteśmy my sami.
W snach każdy jest indywidualistą - nie ma gorszych i lepszych -
to jedyne miejsce, gdzie możemy być całkowicie sobą.
I jeszcze jedno - każdy sen jest i przeczuciem i wspomnieniem...

wtorek, 1 stycznia 2008